niedziela, 31 maja 2015

Słoneczna niedziela

Korzystając z pięknej słonecznej pogody spacerując po ogrodzie zrobiłam kilka zdjęć. Uwielbiam robić zdjęcia przyrodzie i przedmiotom.






Atak pszczoły :)



Pierwsze czereśnie:


I pierwsza rozkwitnięta róża:



Pobliską łąkę zalała woda. Wczoraj widziałam tam pływające kaczki, a dziś rodzącego bociana.




Dam wam cynk, że w Biedronce są teraz metalowe tace po 7,99 zł. W tamtym roku przegapiłam, a były nawet po przecenie za 4 zł. Później żałowałam, więc teraz jak je ujrzałam to się nie wahałam :) Taca z owocami jest już moja :)




Słonecznej niedzieli życzę

Pozdrawiam
Iza

sobota, 30 maja 2015

Naturalne zamienniki cukru

Znowu w temacie zamienników :) Tym razem naturalne zamienniki cukru.
Cukier rafinowany nazywany jest "białym zabójcą". Może on szybko i w dużych ilościach przechodzić do krwiobiegu, co stanowi szok dla żołądka i trzustki. Dochodzi wtedy do zakwaszenia organizmu i utraty wapnia. Nadmiar cukru powoduje otyłość, wysokie ciśnienie krwi, cukrzycę, choroby serca, anemię, osłabienie odporności, próchnicę. Osłabia umysł, powoduje nerwowość i rozdrażnienie.
Cukier rafinowany ma swoje naturalne zamienniki, które warto znać i stosować:




Osobiście próbowałam wszystkich z wyżej wymienionych zamienników. Oczywiście miód jest tu bezkonkurencyjny, ponieważ ma on dodatkowo wiele właściwości zdrowotnych - ja zawsze leczę nim infekcję gardła. Melasa nie odpowiada mi ze względu na zapach, a ksylitol w większych ilościach może powodować biegunkę. Syropy z agawy, z daktyli i klonowy bardzo lubię. Stewia jest bardzo wydajna, ponieważ jest 300 razy słodsza od białego cukru.
Cukru całkowicie nie wyeliminowałam ze swojej diety, ale staram się go maksymalnie ograniczać lub zastępować.

A Wy czego używacie w swojej kuchni do słodzenia?


Pozdrawiam
Iza

poniedziałek, 25 maja 2015

Błyskawiczne mini muffinki

W końcu wypróbowałam maszynę do pieczenia muffinek upolowaną w SH, którą już pokazywałam KLIK. Moje odczucia - REWELACJA!


Szczerze to w ogóle nie spodziewałam się cudów - bałam się, że muffinki się przypalą, albo nie dopieką. A tu cud, miód i orzeszki :) Ciastka pieką się bardzo szybko (około 5 min), nie są surowe w środku, nie przypalają się, dobrze wyjmują się z formy. Ważne jest jeszcze to, że po skończonej pracy maszynę bardzo szybko czyści się suchą szmatką. Jestem zachwycona! :)) No ale nie oszukujmy się, gdyby nie to, że trafiło mi się to cudo w SH to pewnie nie sprawiłabym sobie takiej maszyny, a muffinki piekłabym standardowo w foremkach.




Znalazłam inny przepis na muffinki niż do tej pory miałam. Wyszły super, więc się nim podzielę.

Potrzebujemy:
- 4 szklanki mąki (u mnie 1 owsiana i 3 pszenne)
- 0,5 szklanki cukru
- 3 łyżeczki proszku do pieczenia
- 3 łyżki kakao
- cukier waniliowy
- siekane orzechy
- 2 jajka
- 1 szklanka mleka
- 0,5 szklanki oleju

Składniki suche mieszamy w jednej misce, składniki mokre w drugiej, następnie łączymy wszystkie składniki razem, krótko mieszając.
Muffinki możemy polać lukrem, bądź rozpuszczoną czekoladą.
Z podanych przeze mnie proporcji wychodzi około 45 mini muffinek.






Smacznego!

Pozdrawiam
Iza

piątek, 22 maja 2015

Zamienniki jajek

W weekend zamierzam upiec muffinki z maszyny, którą pokazywałam tu KLIK. To będzie debiut "nowego" sprzętu w mnie :) Do tej pory jakoś nie składało się, żeby go wypróbować.
Przeglądając Internet w poszukiwaniu nowego muffinkowego przepisu natknęłam się na zamienniki jajek. Wiedziałyście, że jajka możemy zastąpić lnem, masłem orzechowym, czy nasionami chia? Ja nie wiedziałam :) Kto wie, może jutro pokombinuję z przepisami i stworzę coś ciekawego.
A tu dla Was ściągawka, którą znalazłam:



Słonecznego weekendu życzę

Pozdrawiam
Iza

sobota, 16 maja 2015

Najlepsze ciasto drożdżowe

Podzielę się z Wami przepisem na najpyszniejsze ciasto drożdżowe jakie jadłam. Przede wszystkim nie jest suche, bo za takimi ciastami nie przepadam. Dodatkowa zaleta, że jest bardzo proste w przygotowaniu.


Składniki:

4 szklanki mąki
75 gram drożdży
1 cukier waniliowy
1 szklanka cukru
4 jajka
3/4 szklanki oleju
3/4 szklanki mleka


Składniki układamy w misce warstwowo - na dno przesiewamy mąkę, kolejno pokruszone drożdże, cukier i cukier waniliowy, dalej jajka, olej i mleko. Nie mieszamy. Przykrywamy ściereczką i odkładamy w ciepłe miejsce na 3 godziny. Dopiero po tym czasie wszystko mieszamy.
Do ciasta można dodać owoce lub rodzynki - tu może być dowolność. W moim dzisiejszym wariancie są wiśnie ze słoika. Na wierzch posypujemy kruszonką. Pieczemy w 180 C przez około 40 minut.

Pychota!



Smacznego!

PS. Po zrobieniu tych zdjęć dowiedziałam się, że wczoraj, tj. 15 maja obchodzony jest Dzień Polskiej Niezapominajki. To się wpasowałam tematycznie ;))

Pozdrawiam
Iza

poniedziałek, 11 maja 2015

Ogrodowe migawki

W weekend byłam u rodziców, więc mogłam cieszyć się swoim własnym ogródkiem, a nie patrzeć tylko na ściany bloków, słuchając przy tym trzasków na rusztowaniach...
Jakie to wspaniale uczucie - cisza i spokój, a jedyne odgłosy to śpiew ptaków. Jak ja za tym tęsknie siedząc w swoim ciasnym mieszkanku.











I domek dla ptaków czekający na odmalowanie:



Życzę Wam wspaniałego tygodnia!

Pozdrawiam
Iza

niedziela, 10 maja 2015

Syrop z sosny

Bardzo cenię leki pochodzące z natury. Kiedy jestem przeziębiona pije domowej roboty sok malinowy, herbatkę z dodatkiem żurawiny czy pigwy lub jem pieczoną cebulę z czosnkiem. Na ból gardła najlepsza jest dla mnie płukanka z szałwi, a na kaszel domowa herbatka z suszonej lipy.

Niezwykłą moc posiada syrop z sosny - jest cudownym lekiem wspomagającym naszą odporność, pomaga w przeziębieniu, ma działanie wykrztuśne i bakteriobójcze. Jest niezwykle aromatyczny.
Młode pędy sosny na syrop należy zrywać na początku maja (z kilku drzew, aby młode sosny miały szansę wyrosnąć).  Przygotowanie takiego syropu jest bardzo proste.


Młode pędy sosny po zerwaniu należy umyć pod bieżącą wodą, poprzerywać na około 2-3 cm kawałki (szybciej puszczą sok). Układać w słoiku na przemian warstwę pędów i warstwę cukru. Przykryć i odstawić w ciepłe miejsce, aż puszczą sok (około 2 tygodni).
Następnie przecedzić, zlać do buteleczek, przechowywać w ciemnym i chłodnym miejscu. Tak przechowywany syrop może stać nawet i 2-3 lata.







Zabieramy się Dziewczyny do roboty, to ostatni dzwonek na zrywanie pędów :))

Pozdrawiam
Iza

piątek, 8 maja 2015

Ptactwo w domu

Zauważyłam, że ostatnio w moim mieszkaniu roi się od ptaków :)) Drobne akcenty, ale robi się ich coraz więcej. Ostatnio choruję na ten motyw, a w sklepach nie mogę się powstrzymać, żeby nie nabyć kolejnego ptasiego drobiazgu ;))








Mam nawet domek dla ptaków, który planuje pomalować na biało, ale jakoś nie mogę się zebrać do tego :)


Wazon kura :))


I do tego dzieci kurki :)) Pieprzniczkę i solniczkę kurki wygrałam u Magdy z Krainy szczęśliwości.
Bardzo Ci Kochana dziękuję - prezent idealny dla mnie :))
I zobaczcie sami jak pięknie zapakowany :)) Aż żal było otwierać :))






Kolejna rzeczą jaką mi się marzy z motywem ptasim to wieszak :)) widziałam ciekawe w Home&You i może się skuszę :)
Na stronie internetowej akurat nie ma tego, który sobie wypatrzyłam w sklepie, ale ten poniżej tez mi się podoba.



A tak poza motywem ptasim, to szukam ciekawej białej półki kuchennej. Takiej na której stawiałabym kubki i kolorowe skorupy :)) Nigdzie nie mogę znaleźć idealnej. Ikea nie wchodzi w grę, bo mam do niej za daleko. Żadnego stolarza też nie znam, więc zamówienie odpada. Muszę szukać gotowych.
A może Wy mi coś polecicie? U Was takie cuda zawsze widzę :))

Pozdrawiam
Iza